POCZĄTKI WALKI O PIĘKNĄ CERĘ

Ile z nas walczyło lub walczy z trądzikiem?
Zapewne bardzo dużo - i w tym wypadku - wszystkie chwyty dozwolone :) Tylko właściwie jakie chwyty? Co i jak robić? Czego używać a czego nie? Moja historia z walką zaczęła się kilka dobrych lat temu. Stosowałam tylko i wyłącznie kosmetyki do cery trądzikowej i mieszanej - bardzo częsty były "brutalne" - mocno przesuszały cerę - moja po ich użyciu była sucha jak papier. A trądzik jak był tak pozostał. W końcu poszłam z problemem do dermatologa. Pani kochana tylko popatrzyła i już....wydała werdykt: maści na receptę. Trzy. Różne. A czemu nie? Jej zdaniem potrzebny był zmasowany atak na mój problem :D Nie zapytała o dietę, przyjmowane leki, czy z hormonami wszystko gra i czy na coś choruję. Maści i tyle! Ja (wtedy o pielęgnacji cery trądzikowej wiedziałam dość mało) poszłam grzecznie do apteki i kupiłam owe maści - naprawdę wierzyłam, że pomogą. Prawda okazała się jednak zupełnie inna - regularne używanie według zaleceń skończyło się gorszym wysypem i mega suchą skórą! Porażka! Maści zaraz odstawiłam i zaczęłam szukać innego sposobu walki o piękną cerę :) Jaki morał z tej historii Kochani? Podchodźcie do problemów z cerą delikatnie i rozważnie - nigdy agresywnie, nie wierzcie też ślepo "specjalistom". To co pomogło innym, wam już może nie pomóc. Obserwujcie cerę i "wsłuchajcie się" w to co ona chce wam przekazać :) Macie jakieś doświadczenia w używaniu maści na receptę w walce z problemami cery? Jeżeli tak,konieczne się ze mną podzielcie :) 




Komentarze

Popularne posty